Jako człowiek jestem bardzo niecierpliwa, jako Project Manager uwielbiam zadawać pytanie To na kiedy będziemy mieć gotowa funkcjonalność? Uśmiechacie się, bo brzmi znajomo?
No cóż, to chyba po prostu wchodzi w krew. Czasem aż za bardzo i przekuwa się też na życie prywatne. Dlatego też, gdy 4 lata temu zaczęłam planować sobie jakie umiejętności chcę zdobyć, w czym chce się rozwijać i jakie szkolenia chce ukończyć stworzyłam sobie tabelę wpisując szkolenie/ umiejętność i deadline.
I tak w ciągu 2 lat odświeżyłam lub zdobyłam konkretne certyfikaty oraz starałam się pracować nad konkretnymi umiejętnościami. Pracując nad umiejętnością planowania przeczytałam jedną z książek John’a C. Maxwell’a w której zachęca do zmiany podejścia i zmiany pytania z: Na kiedy będzie? Na: Jak daleko mogę z tym zajść?
Na początku traktowałam to podejście jako typowe PoC Proof of Concept), którego celem była weryfikacja plusów i minusów takiego podejścia. Według autora zmiana jest diametralna ponieważ:
- Zamiast osiągać wartość – rozwijasz ją.
- Zamiast skupiać się na statusie – skupiasz się na dalszej ekspansji.
- Zamiast modyfikować przywileje – gloryfikujesz współpracę i ciągłość działania.
- Zamiast kończyć cel statusem „osiągnąłem” – działasz dalej i ciągle się rozwijasz.
Czy to się sprawdza?
Tak, w szczególności w pracy nad umiejętnościami miękkimi. Szukasz, dopytujesz, pragniesz konstruktywnego feedbacku i gdy już chcesz spocząć na laurach myślisz: A gdybym tak popracowała jeszcze nad tym konkretnym elementem? I pracujesz dalej, czując że jest dobrze, ale zawsze może być jeszcze lepiej.
Jest jednak jeden warunek bez którego takie działanie ci się nie uda. Sam, samodzielnie, dzień w dzień musisz się motywować do działania.
Budząc się musisz myśleć o tym, żeby przeżyć dzisiejszy dzień z podszlifowaniem nawet o minimalny procent danej umiejętności. Jeżeli nie umiesz samodzielnie się motywować efekty nie będą tak dobre i wrócisz do pytania To na kiedy?
Samomotywacja jest ogromną sztuką. To co zdecydowanie ci pomoże to 2 rzeczy które sama stosuję:
- Czekam i zabiegam o konstruktywny feedback 360 stopni – gdy będziesz drążyć, usłyszysz nad czym dalej pracować.
- Znam osoby, które pracują nad sobą, tak samo jak ja. Rozmawiając, wymieniając spostrzeżenia i uwagi motywujemy się wzajemnie, ciesząc się małych sukcesów i omawiając porażki. Wymianą informacji, wzmacniać siebie nawzajem.
Zachęcam do wypróbowania tej techniki!